niedziela, 22 stycznia 2012


Znalazłam mój pamiętnik.
Otwarłam na ostatnich wpisach - to jeszcze te z końca października.
Dziwnie było tak to wszystko czytać. Ostatni, stosunkowo krótki z połowy listopada. Wtedy jeszcze nic nie było wiadome, wszystko można było wyjaśnić. Potem przestałam pisać. Sama nie wiem czemu, wiadomo, że wtedy było by mi łatwiej, gdybym to wszystko zapisała. może. Znalazłam rysunek śmiechojadków- a już o nich zapomniałam.
Muszę wrócić do pisania. Blog to nie to samo. Tam można opisywać wszystko w pełni imionami i nazwiskami, a nie tworzyć tylko zaszyfrowane notki, które mało kto jest w stanie zrozumieć.

Faktem jest to, że muszę się w końcu ogarnąć, muszę się otrzepać z tego, co mnie otacza, co wciąż siedzi mi w głowie.

I pomimo tego, że dużo osób by tego chciało , nie mam zamiaru za szybko dorastać. Jeśli ktoś dobrze mnie zna, wie że można ze mną normalnie porozmawiać. Ale mam swoje małe odpały, dziwne pomysły, wizje, i to często jest źle rozumiane. Dzięki temu często ciesze się, z małych - dla "poważnych" już nastolatków nie dostrzegalnych rzeczy. A ja nie lubię, kiedy młodzi ludzie zachowują się jak emeryci. Gdzie się podziała Wasza energia? Wasz zapał ? Bawmy się póki możemy.
Bawmy się także tym co nas otacza. Nie ma sensu planować reszty życia już teraz. Czasem wystarczy się uśmiechnąć, i lekko popuścić wodze fantazji. :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz