piątek, 16 marca 2012

Wczoraj był zagoniony dzień, kino studyjne, warsztaty, późno w domu. Ale było miło. Podryw na brzuchomówcę zawsze spoko :)
A dzisiejszy dzień ciągle w środkach transportu, jak nie pociąg to autobus, jak nie autobus to tramwaj, i tak w kółko. 
I stało się tak, jak myślałam. Ale nie ma poddawania się, bo tak na prawdę nikt nie znany nie dostał się za pierwszym razem. Nie mam zamiaru popadać w anoreksję czy coś do tego zbliżonego. Pozostanę takim sobie pulpecikiem :3

to jest miszczem w dodawaniu dziwnych zdjęć ? ja jestem miszczem

1 komentarz: