niedziela, 18 marca 2012

poranek pachnący cynamonem

6 lat później. 6 lat później całkowicie inny niedzielny poranek. inne miejsce, inni ludzie.
Pies, który kiedyś ciągnął mnie za sobą na smyczy, prawie orając moją twarzą o beton, teraz biegnie spokojnie niedaleko nogi. W zasadzie mu się nie dziwie, chodziła po tych betonowych ścieżkach już tyle razy.. to nie pola, nie las jak kiedyś.
6 lat później okazało się, że jest jeszcze ktoś, kto zjada ze mną za duże desery na pół, kto ma podobne plany na życie, kto umieszcza mnie w małym stopniu w swojej przyszłości. Okazuje się, że jest ktoś, kto myśli i mówi w tym samym czasie to samo co ja, kto podzielił by się ze mną Deppem, kto przyszedł by na mój pogrzeb, kto zawsze wie co czuję, kto był w podobnych sytuacjach. Kto się o mnie martwi, i mnie nie olewa, oddaje mi zawsze większe kawałki jedzenia, nie wypomina mi wad. Ktoś kto jest wyjątkowy...

1 komentarz:

  1. Kololo moje! to takie słodkie, że mi się płakać zachciało! od razu mi się lepiej zrobiło, wiesz?:) dziękuję!:)

    OdpowiedzUsuń