Nie spodziewała bym się, żeby ten dzień był specjalnie fascynujący - i miałam rację - nie był.
Mama ma wolne, więc zostałam zagoniona do pracy... ale plus taki, że nie zabrała mi komputera.
Jadę do Wiednia, nareszcie !
Jutro Paulolo i najprawdopodobniej Katowice :)
A pewnego typa, zwanego też czasem Ignacem, uprasza się, o nie zamartwianie, i poprawę sobie humoru :)
wtorek, 17 lipca 2012
poniedziałek, 16 lipca 2012
Kolejny Potter, kolejna czekolada.
Kolejne pomysły ,i przemyślenia - nie do końca tego chcę. Znowu zrobię coś głupiego, i będę żałowała.
Ale potrzebuję przerwy... chcę już jechać do Wiednia.
Długie rozmowy, z osobą, którą całkiem niedawno poznałam - pomagają - dobrze jest słyszeć od kogoś poparcie, dobrze, że ktoś ma na to wszystko świeże spojrzenie...
sobota, 14 lipca 2012
piątek, 6 lipca 2012
Raaaaaar !
myślałam że rozwale cały ten komputer... facebook zepsuty, blog nie chciał się włączyć przez kilka dni... damn.
W zasadzie wciąż się obijam, mama na urlopie, a ja wojuje z bratem.
Ale przychodzi ktoś, kto zawsze niesie ze sobą uśmiech...
Przyszły nasze czapki. W basenie świeża woda.
A dziś ktoś przyjedzie specjalnie, żeby dać mi buziaka na dobranoc.
Nie chcę 11. Nienawidzę 11 lipca.
41. :)
myślałam że rozwale cały ten komputer... facebook zepsuty, blog nie chciał się włączyć przez kilka dni... damn.
W zasadzie wciąż się obijam, mama na urlopie, a ja wojuje z bratem.
Ale przychodzi ktoś, kto zawsze niesie ze sobą uśmiech...
Przyszły nasze czapki. W basenie świeża woda.
A dziś ktoś przyjedzie specjalnie, żeby dać mi buziaka na dobranoc.
Nie chcę 11. Nienawidzę 11 lipca.
41. :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)