niedziela, 1 września 2013

Weszła m do domu, i nastepny raz wyjde chyba po maturze...
Koniec z wiecznie spakowanymi walizkami i plecakiem, trzeba bedzie przestawić na szkolną torbe.
Ten weekend byl perfekcyjnym zakończeniem najlepszych wakacji :) piatek w zabrzu, wczoraj urodziny Szymka na skate parku, i kolejne tabuny nowych ludzi.
Czy te wakacje mogły być lepsze?  Wątpię.  W końcu Nowy Jork, Wiedeń,  wspolne wyjścia,  i weekendy.  Przez 2 miesiące, byłam w tylu miejscach, ktore zawsze chcialam odwiedzić,  że czasem zastanawiam się,  jak to wszystko się stało.  Wyjazd do stanów zmienił moje podejście, i otworzył mi oczy na niektóre rzeczy. Czasem z przyzwyczajenia i przywiązania kontynuujemy coś,  co już dawno straciło sens. Czasem dajemy zamknąć się w jakiś 'normach' zatracajac siebie bo społeczeństwo wywiera presje, której trzeba umieć się postawic.  Zyskałam nową pewność siebie i dobrze mi z tym.
Dzięki wszystkim, którzy przyczynili się do tego, że dzisiaj uśmiecham się,  na myśl o całym lecie.
Jeszcze raz wszystkiego najlepszego dla Szymona i Amy.
Wooooooo

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz