Piątek zawsze będzie dobrym dniem.
I chociaż zaczęło się od dwóch godzin wfu, to nie jest źle.
I ciesze się bardzo, bo coś dostałam. A rzadko ktoś mi coś tak bezinteresownie daje.
no dobra. jaram się :3
Tak więc po przeżyciu dwóch polskich, fizyki i paru innych ( dzięki o panie, za dzień bez matematyki !) w końcu pierwszy weekend.
Za chwile przyjdzie Wiktor, i uciekamy na ognichooooo <3
i nie mam zdjęć. ale może już niedługo...
tez dwa wf'y i dwa polskie. porazka. -.-
OdpowiedzUsuńtaaa, ja z jednej biologii i chemii będę mieć po 6 i 8 matematyk, świeeetnie...
OdpowiedzUsuń