Jestem zmęczona całym tym beznadziejnym latem...
Jedyne co miłego się w nie zdarzyło, to te marne kilka dni - do 11 lipca, i wyjazd do Wiednia.
Chociaż niedługo wszystko się zmieni, przynajmniej troszeczkę. Przynajmniej przez 5 dni, ostatnie 5 dni tych wakacji będzie się coś działo.
wracam, do szukania książek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz