nie nawidzę ludzi, którzy są na tyle fałszywi, żeby jeździć po mnie, i psuć mi opinię za plecami i jednocześnie na tyle tchórzliwi, żeby nie potrafić powiedzieć mi niczego w twarz.
stąd bierze się u takiej osoby jak ja, uzależnionej od przebywania z ludźmi, wstręt do nich. przez takie właśnie wścipskie, toksyczne osoby, które tak na prawdę lubi tylko nieliczne grono osób, ale zatruwają wszystko.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz