Weszła m do domu, i nastepny raz wyjde chyba po maturze...
Koniec z wiecznie spakowanymi walizkami i plecakiem, trzeba bedzie przestawić na szkolną torbe.
Ten weekend byl perfekcyjnym zakończeniem najlepszych wakacji :) piatek w zabrzu, wczoraj urodziny Szymka na skate parku, i kolejne tabuny nowych ludzi.
Czy te wakacje mogły być lepsze? Wątpię. W końcu Nowy Jork, Wiedeń, wspolne wyjścia, i weekendy. Przez 2 miesiące, byłam w tylu miejscach, ktore zawsze chcialam odwiedzić, że czasem zastanawiam się, jak to wszystko się stało. Wyjazd do stanów zmienił moje podejście, i otworzył mi oczy na niektóre rzeczy. Czasem z przyzwyczajenia i przywiązania kontynuujemy coś, co już dawno straciło sens. Czasem dajemy zamknąć się w jakiś 'normach' zatracajac siebie bo społeczeństwo wywiera presje, której trzeba umieć się postawic. Zyskałam nową pewność siebie i dobrze mi z tym.
Dzięki wszystkim, którzy przyczynili się do tego, że dzisiaj uśmiecham się, na myśl o całym lecie.
Jeszcze raz wszystkiego najlepszego dla Szymona i Amy.
Wooooooo
niedziela, 1 września 2013
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz