Ostatnie cieple dni lata spedzam w Wiedniu. Jezdze na rowerze, mocze sobie nogi w Dunaju, pije dobra kawe, i jem Sushi. Dzisiaj cieplo, wiec dzien nad woda - w koncu moglam sobie poplywac.
Wczoraj wesole miasteczko na Praterze noca, i wielka hustawka z bratem :3
Tak barzdzo lubie tu przyjedzac. Zjemy kolacje, i jedziemy rowerami na wate cukrowa , albo do klubu. Wroce za pare dni, i zacznie sie kupowanie rzeczy do szkoly.. ugh.
Nastrajam sie pozytynie na caly rok.
Buziaki, zdjecia po powrocie <3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz