Przykro mi, ale nie zawsze mam na to czas, bo owszem ktoś dużo mi zabiera.
A już najbardziej lubię narzekanie bo nie odzywam się od 10 min - oooo nieeee - serio, macie ochote się spotkać, pogadać- dzwońcie, przychodźcie - nie gryzę.
A tak po za tym, to jest dobrze i źle na przemian. Wszystko co dzieje się na zewnątrz dołuje mnie do tego stopnia, że chciałam spakować się w godzinę i jechać do Wiednia, ale o ironio nawet tam nie ma pogody.
Za to w środku jakoś mi cieplej.
Ciesze się, że jest jak kiedyś, że często jest tu Oliwia, że możemy przesiedzieć cały weekend gadając, jedząc.
Ciesze się z mojego (?) prywatnego masażysty i marudy. Z tego wszystkiego, co znowu mam.
i przepraszam że znowu nie znajdziecie tu czegoś bardziej konstruktywnego, odmóżdżają mnie teletubisie i hannah montana
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz